CHORWACJA 2000
MOJE SPOSTRZEZENIA
Chodzac, jezdzac,
jak kolwiek poruszajac sie po "ichnim terenie" zauwazylem kilka zjawisk,
ktorymi chce sie wlasnie tutaj podzielic. Mianowicie sportowym autem dla
mlodziezy jest niespotykana juz w Polsce Zastava - czyli Zoska i Yogo.
Naprawde udalo mi sie spotkac kilka ladnych, calkiem gustownie odstawionych
modeli. Nie brakowal rowniez kilku lup - lup z wywalona lapa (zimny lokiec)
i pootwieranymi szybami, ale zjawisko to co raz smielej wkracza na wszystkie
ulice, tak wiec nie ma sie co dodatkowo rozwodzic.
Turystyka
motocyklowa - przewazaly ciezkie enduro w stylu Honda Transalp, Africa
Twin. Musze przyznac, ze wiekszosc niemcow i austryjakow jakich tam spotkalem
porusza sie wlasnie takim sprzetem. Oczywiscie widzialem kilka plastikow
i turystykow, jednak ten sprzet dominowal. Nie wiem jak stanowia przepisy,
ale wiekszosc kierowcow jezdzi bez kasku.
Jazda. Temat
rzeka. Chorwaci kurczowa trzymaja sie srodka jezdni, skutecznie uniemozliwiajac
wyprzedzanie na kretych drogach. Nie powiem, ale wkurzalo mnie to nie raz.
O zjechaniu nie ma mowy. Latwiej wyprzedzic prawa strona przy poboczu.
Linia ciagla - wlasciwie nikt, nawet policja nie robi sobie z tego nic.
Sam wyprzedzalem na takowej lini, z naprzeciwka policja zjezdza mi z drogi
i po wszystkim. Wyjezdzanie z bocznych uliczek - zawsze i wszedzie nie
liczac sie z nikim. Tez mnie kilka razy wkurzylo.
Pieszy - najwieszy
wrog samochodu - czasami trzeba przez niego przychamowac, ale tylko czasmi.
Na "ryneczku" w Prementurze koledze auto przytarlo piete, bo akurat chcial
kupic lody ...... Norma, nikt sie tym nie przejal. Auta stoja wszedzie
bez wzgledu na znaki i zakazy. Bonanza (traktor) jezdzi bez zadnego
oswietlenia czy to dzien czy szarowka. Wogole widzialem wiele aut bez rejestracji.
Na polwyspie
Istria, tam gdzie sie akurat przemieszczalem dominowaley sytacje benzynowe
koncernu INA. Obojetnie czy to mala stacja czy duza, zawsze mozna bylo
placic karta, toalety itd wszystko OK. Zaopatrzenie na stacjach w drobne
duperele i spozywke podobne jak u nas. Za to na wielu stacjach zobserwowalem
dziewczyny myjace szyby ....... coz duzo mowic - opalenizna, odsloniete
brzuchy, hmmm kazdy facet cos dal. Zreszta obiektywnie musze stwierdzic
- "plec chorwacka" jest calkiem ten tego ... OK :-)
Acha - i na
koniec; myslalem, ze podniesienie reki to wielkopolski, ba polski zwyczaj
ale mylilem sie - obowiazauje na pewno rowniez w Europie :-)