Przegladajac prase, ksiazki, itd, itp wpadl mi w rece "Przewodnik rowerowy Polska"
Co do tresci, sposobu wydania i opisow nie bede na lamach tej strony sie wypowiadal, bo nie czas na  krytyke czy tez chwalenie.
Jednak na samym poczatku - a jest to wydanie z 1995 roku jest krotka informacja ktora lekko rozni sie od tego co juz zaslyszalem, od tego co widzialem w serwisie jak rowniez od tego co mowi znaczna wiekszosc moich "pedalujacych" kolegow.
Ocenie sami a ja ponizej zacytuje:
"Istnieje wiele rozwiazan technicznych amortyzatorow, rozniacych sie sprawnoscia, ciezarem oraz cena. Wspolna cecha wszystkich jest awaryjnosc i dosc klopotliwa obsluga; olej nalezy zmieniac w zaleznosci od temperatury, podobnie rzecz sie ma z elastomerem, amortyzatory gazowo - olejowe trzeba co pewien czas dopompowywac. Jednym slowem: chcesz miec klopot ? - zaloz widelec amortyzowany.
Mimo to widelec amortyzowany znacznie poprawia jazdy po nierownej nawierzchni."
Zalamany, ze tak wiele osob dalo sie w niecny sposob wkopac w kupna roweru z amortyzatorem apeluje - nie dajcie sie zwiesc obietnicom w sklepach - amortyzator tylko niszczy nasze zdrowie.
Na koniec zdjecie bestseleru, w ktorych niedouczony autor wypisuje takie bzdury.

Masz inny poglad - dawaj !