dzien4


DSCN6096.JPG
DSCN6096.JPG
267.05 KB
DSCN6097.JPG
DSCN6097.JPG
252.74 KB
DSCN6098.JPG
DSCN6098.JPG
278.33 KB
DSCN6099.JPG
DSCN6099.JPG
360.54 KB
DSCN6100.JPG
DSCN6100.JPG
214.77 KB
DSCN6101.JPG
DSCN6101.JPG
305.27 KB
DSCN6102.JPG
DSCN6102.JPG
263.66 KB
DSCN6103.JPG
DSCN6103.JPG
414.98 KB
DSCN6104.JPG
DSCN6104.JPG
340.51 KB
DSCN6105.JPG
DSCN6105.JPG
414.80 KB
DSCN6106.JPG
DSCN6106.JPG
192.37 KB
DSCN6107.JPG
DSCN6107.JPG
187.63 KB
DSCN6108.JPG
DSCN6108.JPG
258.77 KB
DSCN6109.JPG
DSCN6109.JPG
217.36 KB
DSCN6110.JPG
DSCN6110.JPG
221.91 KB
DSCN6111.JPG
DSCN6111.JPG
346.74 KB
DSCN6112.JPG
DSCN6112.JPG
377.05 KB
DSCN6113.JPG
DSCN6113.JPG
234.08 KB
DSCN6114.JPG
DSCN6114.JPG
190.95 KB
DSCN6115.JPG
DSCN6115.JPG
301.58 KB
DSCN6116.JPG
DSCN6116.JPG
134.12 KB
DSCN6117.JPG
DSCN6117.JPG
153.63 KB
DSCN6118.JPG
DSCN6118.JPG
332.53 KB
DSCN6119.JPG
DSCN6119.JPG
347.50 KB
DSCN6120.JPG
DSCN6120.JPG
293.78 KB
DSCN6121.JPG
DSCN6121.JPG
351.15 KB
DSCN6122.JPG
DSCN6122.JPG
373.92 KB
DSCN6123.JPG
DSCN6123.JPG
335.13 KB
DSCN6124.JPG
DSCN6124.JPG
238.04 KB
DSCN6125.JPG
DSCN6125.JPG
358.99 KB
DSCN6126.JPG
DSCN6126.JPG
423.96 KB
DSCN6127.JPG
DSCN6127.JPG
436.12 KB
DSCN6128.JPG
DSCN6128.JPG
479.51 KB
DSCN6129.JPG
DSCN6129.JPG
387.47 KB
DSCN6130.JPG
DSCN6130.JPG
343.91 KB
DSCN6131.JPG
DSCN6131.JPG
182.18 KB
DSCN6133.JPG
DSCN6133.JPG
174.06 KB
DSCN6134.JPG
DSCN6134.JPG
123.87 KB
DSCN6135.JPG
DSCN6135.JPG
346.06 KB
DSCN6136.JPG
DSCN6136.JPG
436.98 KB
DSCN6137.JPG
DSCN6137.JPG
427.83 KB
DSCN6138.JPG
DSCN6138.JPG
259.19 KB
DSCN6139.JPG
DSCN6139.JPG
315.16 KB
DSCN6140.JPG
DSCN6140.JPG
407.37 KB
DSCN6142.JPG
DSCN6142.JPG
230.03 KB
DSCN6143.JPG
DSCN6143.JPG
325.34 KB

Tego dnia odpoczywszy troche postanowilem pojechac wg przewodnika "Najlepsze wycieczki na rowerze gorskim" Beskid Niski.

Wybalem trase nr 7 "Sladami Łemków". Trasa wg przewdonika miala miec niecale 50 km i trwac z przerwami 6 - 7 h. Dojazd na miejsce startu autem, zar lal sie z nieba niemilosierny. Ledwo zyje a asfalt faluje - na ale jade :-).

Na poczatek dluuuuugi podjazd - oczywiscie bez sladu cienia. Zalozylem rekawki - wygladalem dosc dziwnie - ale rece i tak juz mialem popalone. Trasa naprawde fajna, w sumie jedyne co mozna jez zarzucic to temperature i wciaz kroczace za mna jak cien slonce :-)

Bardzo przyjemna nawierzchnia, duzo kamieni zwlaszcza w II czesci drogi - byly momenty, ze serce mi sie mocno radowalo ;-). Niesamowite piece do wypalania drewna (chyba do grilla). Dym tak gesty i duszacy, ze ledwo dalem rade obok tego przejechac. Nie zmienia to faktu, ze miejscowy opiekun stal w tym dymie, normalnie funkcjonowal i jeszcze dopalal sie fajkami. Coz ludzie to nie wiedza jakie sily drzemia w naturze :-)

Zaraz potem bez pomyslunku ruszylem z kopyta i tak nadlozylem z kilka km drogi - oczywiscie pod gorke. Zanim zauwazylem, ze cos nie tak bylo juz po filipie. Trzeba bylo wracac i glowe ze wstydu chowac.

Magurski Park Narodowy i przejazdy przez rzeke. A potem to juz niekonczace sie kapliczki oraz drzewa jak na sawannie :-) No i zerwana droga - trzeba bylo szukac przeprawy (mimo, ze na zdjeciu wyglada niewinnie wcale nie bylo tak w kij dmuchnal)

Trasa: 56,6 km

Ropica Gorna - Przelecz Malostowska - Gladyszow - Krzywa - Czarne - Nieznajowa - Wolowiec - Ropica Gorna Vmax: 57 km