Honda VFR - dosc powiedziec, ze kiedy w 1991
roku zabaczylem ja na prospekcie byla obiektem moich marzen.
Nawet nie przypuszczelem, ze to marzenie sie
spelni; poza tym rzeczywistosc byla ciut odmienna od moich wizji sprzed kiku
lat.
Pojezdzilem troche,
wybralem sie w dosc daleka podroz i na
podstawie tych doswiadczen i kilku innych zdarzen doszedlem do pewnych wnioskow.
Calkowita prawda jest, ze charakter tego sprzetu pozwala na dalekie podroze i
podobno dosc sportowa jazde. Podobno, bo jakos umiejetnosci i zaciecia jesli
chodzi o motocykl nie posiadam.
Wedlug moich odczuc motor dosc ciezki. Wysoko polozony sroddek
ciezkoscie sprawia, ze trzymajac go "miedzy nogami" nie odnosi sie wrazenia, ze
to zabawka. A takowe wlasnie mialem trzymajac CBR`ke 600 czy ZX 9`ke (moze
zmnienilbym zdanie gdybym tak na powaznie pojezdzil). Nie ulatwia to
manewrowania np. miedzy samochodami w korku. Rowniez waga jest przyczyna
trudniejszego skladania sie tego pojazdu w zakretach.
Za to Hondzinka nie wymaga korekt sterem podczas
dalszych jazd nawet przy silnym wietrze. Sylwetka kierowcy jest dosc wygodna,
szczegolnie przydatna cecha na dluzsze eskapady. Dla mnie a mam 185 cm wzrostu
problelmem jest schowanie sie za owiewka, choc np. w ZX 9 robilem to bez
wysilku.
Pozycja pasazera - w
stosunku do innych "plastikow" to poezja. Dosc nisko polozone podnozki, uchwyty
z tylu, szeroka i niezbyt mocno podniesiona kanapa sprawia, ze pasazer nie kuli
sie za kierowca, nie cierpna nogi.
Zegary - czytelne, choc jak dla mnie predkosciomierz moglby zajmowac
"honorowe"miejsce. Linka predkoscimoierza napedzana jest z kola zdawczego, nie
placze sie przy przednim kole co bardzo mi sie podoba. Maxymalnie przydatny
wskaznik paliwa. Wogole zegary sa przyjemnie na zielono podswietlone. No i
zegarek. Licznik dzienny i calosciowy - standard. Sylwetka; coz kazdy
widzi kazdy ma swoje zdanie. Mnie osobiscie bardzo sie podoba, szczegolnie ze
strony gdzie nie widac wahacza. A
skoro o wahaczu juz
mowa to nalezy dodac, ze zdjecie tylnego kola to bajka. Dokladnie tak samo jak w
samochodzie z ta roznica, ze nie trzeba lewarka. Tlumik mocowany jest na kuli, po
odkreceniu jednej sruby latwo pozwala sie odsunac na bok i bezproblemowo zajac
sie kolem.
Obsluga: kupilem
motor ze stanem licznika 33000 z "groszem". Po regulacjach i wymianach tego co
wymieniac regularnie po prostu trzeba jezdze. Zadnych dziwnych dzwiekow,
zgrzytow, piskow i innych tym podobnych halasow nie doswiadczylem. Silniczek
pracuje rowno, ladnie "gada" i obym nie zapeszyl :-)
Mankamentem jest dla mnie lewe lusterko, ktore jest
oryginalne ale widac przez nie znacznie gorzej niz przez prawe tzw.
"podrabiane". Kiedys pewnie wymienie. Dosc ciezko jak na moj gust dziala
hydraulicznie sterowane sprzeglo. Wydawac by sie moglo, ze tam gdzie kryja sie
mozliwosci doboru srednic tloczkow i cylinderkow bedzie to dzialalo lekko a
jednak. Mimo to trzeba mu odac, ze jest strasznie plynne i juz wiele osob
wpadalo w zachwyt duszac na te dzwigienke. Coz moze mam po prostu slabe paluchy
:-)
Swiatla
- rzecz warta wspomnienia. Po prostu rewelacja. Po wlaczeniu "dlugich" zapala
sie druga zarowka i jazda noca staje sie przyjemnoscia. Zreszta swiatlo drogowe
rownierz jest bez zastrzezen.
Schowek
pod siedzeniem - i tu niespodzianka. Teoretycznie poza naprawde malymi
drobiazgmi nic sie tam nie zmiesci. Nie wiem jak jest w 800`ce ale u mnie to
kompletna klapa; po prostu "zero" miejsca, choc np. w nowej RR`ce mozna spakowac
duuuzo klamotow a to przeciez nie turystyk. Za to konstruktorzy zupelnie extra
zakombinowali z kranikiem
paliwa. Miesci sie on na wysokosci chlodnicy - na bocznej owiewce. Steruje
linkami wlasciwym kranikiem; dostep do pokretla jest latwy i nie sprawia klopotu
podczas jazdy.
W bocznych
owiewkach zamontowano male czarne nawiewy. Wedlug opini niektorych leci przez
nie na kolana cieple powietrze. Sam osobiscie zadnego ciepla nie doswiadczylem,
choc ogladajac to od wewnatrz teoretycznie mozna stwierdzic, ze ciut cieplejsze
(czesciowo omyte przez silnik) faktycznie jest.
Spalanie paliwa
- po prostu rozne, rozniste. Mysle, ze bicia rekordow jak malo pali nigdy robic
nie bede, bo nie po to w koncu jest motocykl, jednak jadac solo w miare lagodnie
mozna zejsc pnizej 6 l. Mnie osobiscie udalo sie nawet "lekko" powyzej 5 l, nie
mniej i ten wynik na pewno obarczony jest bledem w zwiazku z czym nie ma co
wpadac w rozpacz jesli komus taki wynik jeszcze sie nie pojawil. W miescie norma
jest tak pod 7 l i to nie startujac spod swiatel jak odrzutowiec. Jesli chodzi o
duze predkosci to spalanie tez jest duze i rosnie pewnie w miare
proporcjonalnie.
Technika - no
coz, w legendy obrosl juz rozrzad tego motocykla. Napedzajacy walki rozrzadu
uklad kol zebatych jest niezniczszalny, cichy i niestety drogi. moze dlatego
jest tak rzadko stosowany .......Wogole ten widlasty czterocylindrowiec wkreca
sie ladnie juz od dolu. Poczawszy od roku `94 poprawiona zostala charakterystyka
i moment max zostaje osiagniety juz przy 8000 obr/min.
Mimo, iz wypisalem tu kilka wad, to oddac musze ze
VFR`ka ma mnostwo zalet. Nie wypisuje ich, bo moglbym zapisac mnostwo stron a i
tak nie byloby konca. Obiektywnie jestem zawsze "ZA" i pod tym sprzetem podpisze
sie zawsze. I absolutnie nie zaluje tego zakupu - wrecz przeciwnie, byl to
wreszcie jakis interes na ktorym wiecej zyskalem niz stracilem :-)
Na goraca kilka uwag - na goraco bo mialem
okazje troszke dalej przejechac sie i nawet przyzwyczaic do Kawasaki ZX
9
Zawieszenie
i hamulce.
Zawieszenie - w porownaniu do jak sie ma
okazac prawdziwego motorka jakim jest ZX to po prostu luxus i Kalifornia :-)
Oczywiscie nie rozwodze sie tutaj do czego zostaly skonstruowane oba pojazdy a
jedynie porownuje je, bo nie raz slyszalem ze mam motor typu plastik, pelen
scigacz itepe .... W Kawasaki czuc mniejsze i jeszcze mniejsze dziury, kanapa
raczej twarda - coz tego wymaga sport. W VFR po przesiadce po prostu sie plynie.
Kanapa duuuuza, zawieszenie miekkie, nierownosci o wiele mniej dokuczliwe.
Sylwetka znacznie prostsza "w kregoslupie". Generalnie jednak czuc tutaj nutke
turystyki.
I dobrze. W koncu taki motor chcialem.
Hamulce
Juz raz ktos mowil, ze malo skuteczne. Faktycznie, w porownaniu z w/w to
kompletna klapa. Byc moze jest to wina tylko i wylacznie moich hamulcow, byc
moze nie, tego niestety nie wiem. Winne moga byc jedynie klocki. Sa na pewno nie
oryginalne i nie wiem jak to wplywa na ich skutecznoc. Na razie zmieniac nie
bede, jesli nadzarzy sie okazji porownac dam znac. Jednak dla mnie ich
skutecznosc wcale nie jest tak zla. Owszem trzeba wlozyc wiecej sily, ale wydaje
mi sie ze w sytuacji kiedy czlowiek juz nie kontroluje biegu wydarzen, trudniej
o uslisk kola. A zablokowal tak czy tak je mozna. Poza tym latwiej hamowac na
sliskiej nawierzchni, latwiej wyczuc dzwignie reka. Mnie osobiscie hamowanie nie
sprawia klopotow, stad moje wnioski. Nie koniecznie trzeba sie z nimi zgodzic. Z
tylu dwutloczkowy
zacisk Nissin jest absolutnie bez zarzutow. Nozny hamulec zasluguje na
pochwale. Mocno skuteczny. Jednym jego mankamentem jest fakt, ze caly pyl z
klockow zawsze osadza sie na bialej feldze, zmuszajac co bardziej ogarnietych
mania czystosci do dosc czestego jej przecierania. Coz - kwestia estetyki
....
Z danych jakie posiadam na jej temat:
Silnik:
Dane techniczne VFR750F (typ G, model z 1991
r.)
Typ silnika
chlodzony ciecza, 4
cylindrowy, czterotaktowy (V4, 90o, dwa polaczone w glowicy walki
rozrzadu,
16 zaworow
Srednica i skok
tloka - 70,0 x 48,6 mm
Pojemnosc skokowa
- 748 ccm
Stopien sprezania -
11,0:1
Gazniki - 4 gazniki stalocisnieniowe
(34,1 mm srednica przepustnicy)
Moc - 74 kW (100 KM) przy 10,000
obr/min
Moment
obrotowy - 73Nm (7,4Kg-m) przy 9500
obr/min
Zaplon - cyfrowy, tranzystorowy z
elektroniczna regulacja zaplonu
Rozruch - rozrusznik
elektryczny
Skrzynia
biegów - 6 biegowa
Wtórne przeniesienie napedu
- lancuch o-ring
Wymiary - 2180x700x1185 (dlugosc,
szerokosc, wysokosc)
Rozstaw kol - 1470 mm
Wysokosc siedzenia
- 800 mm
Przeswit - 130 mm
Pojemnosc zbiornika paliwa
- 19 litrów (w tym 4,5 rezerwy)
Felgi
przod - MT 3,5x17
ze szprychami profilu U, odlew aluminiowy
tyl
- MT 5,5x17 ze szprychami profilu U, odlew
aluminiowy
Ogumienie
przod -
120/70VR17 - V250 radialne
tyl - 170/60VR17
- V250 radialne
Zawieszenie
przod - widelec
teleskopowy z amortyzatorami cartridge, srednica rur 41 mm, 140 mm
skoku
tyl - wahacz aluminiowy z systemem Pro Arm,
130 mm skoku
Hamulce
przod - 296 mm
srednicy, dwie tarcze hamulcowe, czeterotloczkowe zaciski, klocki
hamulcowe
Sintermetall
tyl - 256 mm,
pojedyncza tarcza, zacisk dwutloczkowy, klocki hamulcowe
Sintermetall
Waga na
sucho - 216 kg (w danych z briefu - 248
kg)
Predkosc
max - 235 km/h lub 240 km/h (w zaleznosci od
zrodla)
Kilka fotek Hondzi
![]() ![]() |
..-.. ..-.. __ /-___-\
__ __ / \
__ (__\/___ ___\/__)
(__\//-oO--\\/__) | \__|__/
| (/ _---_ \)
( ___
) \/__|__\/
( / \
) |
[VFR]|_
\ |.-.|
/ \
.---.{O)
\ || ||
/ \|///||
|
'\|
|/'
|\\\|{_}
|
|
|///|//
'_'
|///|
'---' |