CHORWACJA 2000
POLSKA 13.07
Poznan - Praga
Wyjazd zaplanowalismy na godzine 10:00.
Jak to zwykle bywa plany planami a zycie i tak swoim torem biegnie. Zonka
nie wytrzymala i postanowila jeszcze raz zobaczyc Jasia, ktory na czas
pobytu sprzedany zostal babci. Kilka minut po czasie ruszylismy. Pogoda
mimo wczesniejszych obaw dopisala; nie padalo, choc na upaly w zadnym wypadku
nie mozna bylo narzekac. Odziani w szczelne ciuchy przebilismy sie przez
miasto.
Na trasie nic szczegolnego sie nie
wydarzylo, procz kilku postojow na "siuranie" i obowiazkowego tankowania
paliwa przed Szklarska. Jak sie okazalo pozniej tankowanie bylo normalna
koleja rzeczy, siuranie - nie, ale nie uprzedzajmy faktow. Przez fajna
w miare kreta droge za Szklarska dotarlismy do przejscia w Jakuszycach.
Niewielka kolejka. Paszporty podawalismy w rekawiczkach; Pizdzilo jak na
przyslowiowym Uralu :-) Znalezlismy sie w Czechach. Zegnajcie dziury i
epoko asfaltu lupanego .............